Inwestycje - czyli rozwój pomimo kryzysu
"W czasach kryzysu większość firm wstrzymuje inwestycje w produkcję czy nowe technologie. My natomiast działamy wbrew ogólnemu trendowi...". Rozmowa z Romanem Przybylskim, członkiem zarządu i dyrektorem pionu handlowego w Grupie Nowy Styl.
Na jakim fotelu Pan siedzi?
W pracy na krześle „Mojito” z oferty BN Office Solution, w domu natomiast mam „Sail” marki Grammer Office. To jedne ze sztandarowych modeli w ofercie firmy. Idealne do pracy przy biurku.
Grupa Nowy Styl funkcjonuje na rynku od 20 lat. Są Państwo jednym z największych producentów mebli biurowych w Polsce i na świecie. Jaka jest recepta na sukces?
Do osiągnięcia sukcesu potrzebna jest odrobina szczęścia i tylko nieliczni potrafią odpowiednio wykorzystać otwarte możliwości. Braciom Krzanowskim się udało. Zaczynaliśmy w latach 90-tych. Zmiana systemu na przełomie lat 80. i 90. stworzyła warunki do robienia biznesu w Polsce. Wtedy rynek był chłonny, wystarczyło mieć dobry pomysł i konsekwentnie go realizować. Naszym sposobem na utrzymanie się przez tyle lat jest baczne obserwowanie zmian społecznych, trendów i szybkie odpowiadanie na nowo powstałe potrzeby. Niemalże od samego początku zarobiony kapitał inwestowaliśmy w dalszy rozwój firmy, w technologię produkcji i sam produkt. Przyszło załamanie na rynkach wschodnich w 1997 roku – bardzo szybko przekierowaliśmy sprzedaż na zachód. 2001 rok i kryzys branży na Zachodzie – skupiliśmy się na intensyfikacji sieci dystrybucji. Spowolnienie gospodarcze w 2009 – szybko podjęliśmy decyzję o dopasowaniu poziomu kosztów i przeprowadziliśmy gruntowną restrukturyzację firmy. Obecnie działamy w wielu krajach, ale jak jedna firma, sprzedając i wytwarzając podobne produkty, choć często przystosowane do gustów i specyfiki lokalnych klientów. Firma matka znajduje się w Polsce, natomiast córki spółki usytuowane są za granicą. Dzięki temu zminimalizowaliśmy ewentualne ryzyko dla firmy w przypadku kryzysu na rynkach, pozycjonując jednocześnie poszczególne spółki jako przedsiębiorstwa lokalne – a więc zatrudniające lokalny personel, przestrzegające miejscowych zwyczajów etc. Lokalnie prowadzące sprzedaż. Wspólne są za to działy jak: kadr, płac, pion IT oraz księgowość. Połączenie tych obszarów umożliwiło też – oprócz wymiernych oszczędności finansowych – standaryzację i ujednolicenie procesów sprzedażowych i dystrybucyjnych.
Które rynki są dla Państwa kluczowe?
Oba rynki – wschodni i zachodni – są dla nas równie istotne, choć nasze działania z Polski są bardziej skoncentrowane na rynkach zachodnich. Staramy się jednak zachować równowagę. Cały rynek wschodni, pomijając oczywiście unijne kraje nadbałtyckie, to bardzo specyficzny rejon. Funkcjonowanie na nim wymaga wytrwałości, świetnego rozeznania w realiach i znajomości odpowiednich ścieżek postępowania. Współpraca ze wschodnimi sąsiadami powiązana jest z ryzykiem. Rynki wschodnie uważamy za perspektywiczne, a ich największym potencjałem jest wielkość, szybki rozwój ekonomiczny oraz częsty brak producentów lokalnych na odpowiednim poziomie. Utrudnieniem jest niski poziom dochodów społeczeństwa, problemy z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry pracowników, niejasne przepisy prawne, korupcja oraz wysokie podatki graniczne.
- « Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- Następna »
WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ