Projektowanie to odpowiedzialność. Rozmawiamy z projektantami marki Malafor
Agata Kulik-Pomorska i Paweł Pomorski to projektanci, który myślą nie tylko o tym, jak stworzyć przedmiot, ale też jak będzie wyglądał jego koniec. Filozofia marki MALAFOR, jak mówią, jest prosta – nie szkodzić. W takim duchu powstają projekty inspirowane naturą, przy współpracy regionalnych rzemieślników i z poszanowaniem środowiska.
MALAFOR to duet projektantów z Gdańska – czy miejsce, gdzie Państwo mieszkają i tworzą ma wpływ na charakter projektów i stanowi źródło inspiracji?
Tak, zaczynaliśmy w Gdańsku, aktualnie mieszkamy na wsi pod Gdańskiem – na granicy Kociewia i Kaszub. Czerpiemy inspirację z tego miejsca i pracujemy tak, by korzystać z regionu, w którym mieszkamy. Czerpiemy z natury – zarówno pomysły jak i materiał – drewno na nasze meble pochodzi z kaszubskich lasów i jest pozyskane z drzew, które zwaliły się naturalnie, z tzw. wiatrołapów. Z innej strony czerpiemy z rzemiosła, które dzięki położeniu geograficznemu jest oczywiste – z żaglomistrzostwa i z żaglowni, w których szyjemy pokrowce poduszek naszych nadmuchiwanych mebli, m.in. z dakronu – płótna na żagle.
Nazwa MALAFOR jest skrótem od określenia „małe laboratorium formy” – proszę opowiedzieć o filozofii Państwa marki oraz idei, która towarzyszy projektowaniu.
Filozofia jest prosta – nie szkodzić. Zawód projektanta jest jednym z tych zawodów, na którym spoczywa odpowiedzialność zrównoważonej produkcji kolejnych, nowych produktów; inaczej mówiąc: to również od nas zależy, czy kolejny produkt jest potrzebny, czy jest tylko kolejnym śmieciem. Zarówno przy projektowaniu dla innych producentów jak i dla swojej marki, zawsze myślimy nie tylko o tym, jak stworzyć przedmiot, ale jak będzie wyglądał jego koniec. Nie chcemy zaśmiecać świata bardziej. Przy produkcji mebli pod marką MALAFOR korzystamy z usług regionalnych rzemieślników i producentów oraz produkujemy tylko na zamówienie, nie tworzymy magazynów.
Jaką rolę w projektowaniu odgrywa – wyraźnie widoczna Państwa projektach – idea nadawania nowych znaczeń powszechnie dostępnym materiałom i obiektom?
To najprzyjemniejsza część procesu, choć najbardziej wypalająca – kreacja w pierwszym etapie procesu projektowego. Przy projektach dla naszej marki możemy pozwolić sobie na „szaleństwo kontrolowane” i używać materiałów nieoczywistych, jak nadmuchiwane worki papierowe.
Tworzą Państwo meble i przedmioty użytkowe odwołując się do idei recyklingu, ekologii. Czy kwestie zrównoważonego rozwoju mają dla Państwa szczególne znacznie?
Jeszcze kilka lat temu ekologia i zrównoważony rozwój były wartością dodaną marki. Teraz jest to już obowiązek każdego producenta, a przynajmniej powinien być. Mamy dzieci i nie wyobrażamy sobie, by świadomie i z premedytacją działać na szkodę ich przyszłości tworząc produkty, którymi zaśmiecamy świat. Jeśli projektant jest świadomy cyklu „życia” przedmiotu i jego końca, nie ma możliwości, by zapomniał o tym przy każdym procesie projektowym.
- « Poprzednia
- 1
- 2
- Następna »
WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ