• Autor: Alicja Pietrowska
  • 27 gru 2013 18:01

Zaczęło się od krzesła - trudne początki na polskim rynku

Rozmowa z Walterem Kadnarem, dyrektorem sieci sklepów IKEA w Polsce.

Jak przebiegały początki współpracy firmy IKEA z polskimi producentami mebli? Zważywszy na sytuację w Polsce w tym czasie, była to chyba dość ryzykowna i odważna decyzja?

W tamtych czasach wielu szwedzkich dostawców, nie mogąc sprostać wciąż rosnącym wymaganiom IKEA dotyczącym niskich cen i dobrej jakości, odmówiło współpracy. Wkrótce sieć nie mogła dostarczać klientom tylu mebli, ilu oczekiwali. Oczywiście w latach 60-tych decyzja o rozpoczęciu współpracy z polskimi dostawcami była wyzwaniem. Jednak prowadzenie biznesu wymaga czasem ryzyka. Po wielu latach jesteśmy wciąż tutaj, świętujemy 50 lat współpracy z Polską, dajemy bezpośrednio i pośrednio pracę 40 tysiącom osób. Polska jest jednym z największych dostawców mebli dla IKEA na świecie. To chyba najlepszy dowód na to, że decyzja o rozpoczęciu współpracy była dobra.

A jakie motywy przyczyniły się do podjęcia tej decyzji?

W 1960 roku polski Minister Handlu Zagranicznego Witold Trąmpczyński odwiedził Szwecję z propozycją nawiązania współpracy handlowej i gospodarczej między Polską a Szwecją. Ingvar Kamprad, założyciel IKEA, napisał do niego i po pewnym czasie otrzymał zaproszenie do Polski. Przed wojną Polska była już szeroko znana jako producent mebli, między innymi mebli giętych i to był podstawowy powód, by tu przyjechać. Pierwsze wrażenia, szczególnie jeśli chodzi o jakość linii produkcyjnych były dość krytyczne. Ale relacje między ludźmi – przyjazne i otwarte, wiara w sukces, szacunek i determinacja w dążeniu do celu zyskały uznanie w oczach Szwedów, którzy cenią podobne wartości. To były powody, by tu zostać. Pomimo niełatwych czasów i burzliwych zmian w Polsce wspólnie pracowaliśmy i cementowaliśmy nasz wieloletni związek, budując wzajemne zaufanie.

Jakie były (i są aktualnie) blaski i cienie współpracy z polskimi dostawcami?

Polacy są bardzo kreatywni, gotowi pokonywać trudności i to pomaga. Ale musimy też pamiętać, że wielu polskich dostawców wyrosło z małych, rodzinnych firm i bywa, że nie są w stanie zadbać o odpowiedni rozwój talentów stosownie do rosnących oczekiwań IKEA, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość i terminowość dostaw. Wierzę jednak, że marka szwedzkiej firmy, zwycięzcy rankingu „Great Place to Work”, może pomagać naszym dostawcom przyciągnąć i, co najważniejsze, zatrzymać odpowiednich pracowników.

Z perspektywy firmy IKEA – jak zmieniał się polski rynek na przestrzeni minionych 50 lat?

Na początku IKEA była związana z Polską tylko zamówieniami od różnych dostawców. W ciągu ostatnich 20 lat, kiedy otworzyliśmy 8 sklepów, możemy powiedzieć, że Polacy polubili nasz styl w swoich domach. Doceniają rozwiązania do małych powierzchni, sprytne schowki i wyposażenie wnętrz szafek i szaf. Polacy coraz bardziej świadomie wydają pieniądze, wybierając produkty, które są warte swojej ceny, a te moim zdaniem znajdą w sklepach IKEA. Jeśli mówimy o kolorach, to Polska jest jeszcze królestwem ciemnych mebli. My zachęcamy do jaśniejszych, dzięki którym mogą optycznie zyskać, dominujące w Polsce, małe powierzchnie. Jest jeszcze dużo do zrobienia w tym obszarze, ale już notujemy spory wzrost sprzedaży białych kuchni. Jesteśmy więc na dobrej drodze. Jednak najważniejszą rzeczą jest w ogóle zwiększenie zainteresowania urządzaniem wnętrz i ten trend chcemy wyznaczać.

WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ