Jak perfekcyjnie dopasować fronty w meblach?
Odległość pomiędzy idealnie dopasowanymi frontami powinna być na tyle duża, aby szafki i szuflady łatwo się otwierały, ale też na tyle mała, by nie pozostawiać nieestetycznej szczeliny.
W dobrze wykonanych meblach fronty mają między sobą idealnie równe szczeliny, tworząc prostopadłe i równoległe linie. Są tak wąskie, że niemal niewidoczne, a jednak umożliwiają komfortowe otwieranie szafek i szuflad. Dokładne zwymiarowanie, rozkrój i obróbka frontów to pierwsze kroki do stworzenia mebla. Dobry fachowiec, montując zawiasy lub prowadnice, pamięta o właściwych szczelinach między frontami. By pozostały wąskie i równe, trzeba dobrać odpowiednie okucia posiadające pełną regulację.
"Producenci okuć meblowych deklarują różną wielkość minimalnej szczeliny frontu, jaką można osiągnąć montując ich zawiasy czy prowadnice szuflad" - wyjaśnia Joanna Nowak z firmy Hettich Polska. - "Standardowo jest to około 5 mm, ale technika meblowa z półki Premium pozwala, by była ona nie większa niż 3 mm, co wizualnie odpowiada grubości dwóch zapałek. My poszliśmy jeszcze dalej w minimalizowaniu szczelin i zachowaniu funkcjonalności otwierania frontów. Zawias Sensys pozwala uzyskać szczelinę o szerokości zaledwie 0,6 mm przy typowych drzwiach o grubości 18 mm."
Oczywiście inaczej montuje się fronty z zawiasami, do drzwi składanych lub przesuwnych czy zamykających szuflady, a mimo to klient oczekuje, że w efekcie końcowym zobaczy idealnie równe odległości pomiędzy nimi: proste, cieniutkie linie. Minimalna szczelina (nazywana również wychyleniem) stanowi niezbędną wolną boczną przestrzeń, konieczną do prawidłowego otwierania drzwi. Jej wielkość zależna jest od grubości drzwi i rodzaju wybranego zawiasu, ale także odległości otworu pod puszkę od krawędzi drzwi. Żeby osiągnąć taki efekt okucie musi być wykonane bardzo precyzyjnie i przede wszystkim być bardzo dokładnie zamontowane.
WASZE KOMENTARZE (1) + DODAJ KOMENTARZ