Wzrasta liczba upadłości w branży meblarskiej
Ubiegły rok przyniósł wzrost poziomu upadłości w branży meblarskiej - informują eksperci z KUKE.
W ocenie ekspertów KUKE, najważniejsze obecne czynniki ryzyka dla polskich przedsiębiorstw to postępujące osłabienie koniunktury na głównych rynkach eksportowych oraz trudności ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników i związane z tym rosnące koszty zatrudnienia, co przekłada się negatywnie na rentowność działalności.
Tak jak przewidywaliśmy, na początku roku przybyło firm ogłaszających upadłość i wchodzących w proces restrukturyzacji pod nadzorem sądu. Obniżane zgodnie przez najważniejsze instytucje prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok dla głównych rynków eksportowych Polski, w tym istotnie dla Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Włoch (pierwszy, trzeci i piąty partner eksportowy), nie wróżą dobrze przedsiębiorstwom nastawionym na wysyłkę towarów i usług za granicę, czyli m.in. z branży meblarskiej. Jeśli polscy producenci nie uwzględnili tego spowolnienia w swoich planach, to mogą mieć problemy z rosnącym poziomem zapasów, co może przełożyć się na problemy z płynnością. Z drugiej strony, takiej samej presji popytowej poddani są lokalni producenci na tamtejszych rynkach i nasze firmy sygnalizują już problemy finansowe swoich konkurentów. Dysponując ciągle przewagą kosztową, mogą w lepszej kondycji przetrwać nadchodzącą dekoniunkturę i ostatecznie umocnić się na innych rynkach – powiedział Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE.
Niełatwa sytuacja panuje w branży meblarskiej, której 80 proc. produkcji trafia do strefy euro. Ubiegły rok przyniósł wzrost poziomu upadłości. Dodatkowym problemem jest silne rozdrobnienie w sektorze przy niskiej wydajności. Obserwowany w ostatnich latach wzrost płac przy odpływie wykwalifikowanych pracowników powoduje ryzyka zagrażające ich funkcjonowaniu na rynku.
WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ