Kuchnia Gioconda. Fot. archiwum

Kuchnia Gioconda. Fot. archiwum

  • Autor: Urszula Koronczewska
  • 27 gru 2013 18:01

Czy to jeszcze kuchnia?

Modne kuchnie przypominają specjalistyczne laboratoria, wnętrza przemysłowe, puby i biura (obiady niczym posiedzenia konferencyjne!), a niekiedy nawet futurystyczne wnętrza, w których nikogo nie zdziwiłby skafander kosmiczny zamiast tradycyjnego fartucha.

Czasami meble niemalże przeistaczają kuchnię w salon dzienny. Z jednej strony mamy więc „kosmiczne” i „publiczne” aspiracje, z drugiej – zacisze tego, co najbliższe.

Bez wątpienia rodzaj materiału najbardziej decyduje o stylistyce kuchni. Pole do popisu dają takie materiały, jak np. szkło, aluminium, stal nierdzewna, kamienie naturalne oraz konglomeraty, okleiny naturalne czy laminaty. Popularne jest łączenie różnorodnych półfabrykatów w dowolnych proporcjach. Oprócz gry kolorów i struktur (powierzchnie gładkie lub o zróżnicowanej fakturze) istotną sprawą jest gra światła. A to oznacza harmonię bądź też zamierzoną dysharmonię pomiędzy płaszczyznami matowymi, satynowymi oraz wykończonymi na wysoki połysk. W nowoczesnej kuchni ważną rolę odgrywają szerokie profile (np. o grubości 6 cm, 8 cm), zwłaszcza aluminiowe, akcentujące głównie masywność blatów roboczych oraz linie horyzontalne. Dzięki nim kuchnia zostaje wizualne „wydłużona” w panoramiczny ciąg. Często grube blaty „zachodzą” jedne na drugie, kreując obraz konstrukcji z „bloków kamiennych”. Oprócz profili aluminiowych, stosuje się też profile wykończone, identycznie jak fronty szafek, okleiną naturalną prezentującą ciekawy, wyrazisty rysunek usłojenia, uwydatniony znaczną grubością profilu.

Najczęściej meble mają formę zblokowanych brył, tworzących olbrzymie „szafy”, kredensy czy komody, o niemalże gładkich, niczym nie ozdobionych powierzchniach (wpuszczane uchwyty). Sprawia to, że całość prezentuje surową, „majestatyczną” geometrię form, a oświetlenie oszklonych szafek zdaje się być jedną dekoracją. Często też takie „zblokowanie” szafek jest niczym ściana, dopiero na tle której „dzieją się” pewne rzeczy. Umożliwia to kreowanie „pustynnej” przestrzeni, z której „wynurza się” tylko wyspa kuchenna. W takim przypadku stylistyka kuchni pełni rolę neutralnego tła, kojarzącego się np. z krajobrazem surowej, skandynawskiej zimy, fiordami, kamienistym wybrzeżem mórz północnych, czy skalistym pejzażem islandzkim. Z kolei skojarzenia te niosą z sobą stonowane emocje – nostalgię, romantyczny smutek, a nawet poczucie samotności, izolacji od cywilizowanego świata. Wobec tego kuchnia to nie tylko stylistyczne odwołania do krajobrazu urbanistycznego, ale i do przyrody. Kuchnia ma być też przestrzenią będącą przedłużeniem dzikiej natury, „anonimowym” obrazem, oczekującym na dopełnienie, na działalność człowieka wraz z jego wszelkimi „drobiazgami”, dzięki którym nada przestrzeni indywidualny rys.

Kuchnie-pustynie

W kreowaniu wnętrz kuchennych inspirowanych majestatem i urokiem dziewiczej natury zdaje się przodować firma Varenna Poliform. Kuchnia „My Planet” (proj. CR & Varenna) prezentuje czystość geometrycznych form, nie „zmąconych” klasycznymi uchwytami – tutaj zastosowano uchwyty wpuszczane. Dzięki estetyce „pustki” uzyskano efekt nieskazitelnego krajobrazu, rozległego „lodowca” o jednostajnej kolorystyce. Minimalistyczną stylistykę akcentuje szczególnie jasna kolorystyka szafek – biała sosna. Ich matowa powierzchnia kontrastuje z frontem szafki wiszącej (otwieranej do góry), wykończonym na wysoki połysk (laminat w kolorze białym). Szafka ta wraz z okapem zawieszona jest na panelu.

WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ