System Penta firmy Bejot. Fot. Bejot

System Penta firmy Bejot. Fot. Bejot

  • Autor: bm
  • 07 lis 2018 11:53 (aktualizacja: 08 lis 2018 13:59)

Meble tapicerowane we wnętrzach użyteczności publicznej

Miękkie sofy, fotele, tapicerowane ławki, szezlongi, a nawet hamaki czy huśtawki stają się coraz powszechniej stosowanym elementem wyposażenia biura, a także kawiarni, poczekalni i hotelowych lobby.

CZYTAJ TEŻ: Jak zwiększyć efektywność produkcji mebli tapicerowanych

Jednym z najpopularniejszych trendów na rynku kontraktowym i w segmencie mebli biurowych jest dążenie do udomowienia miejsca pracy i przestrzeni użyteczności publicznej. W ofercie rynkowej renomowanych producentów mebli biurowych i przeznaczonych od przestrzeni publicznych jest coraz więcej przykładów na powyższy trend – mebli niewiele różniących się od tych, które kupujemy do domu.

Im wygodniejsze jest miejsce naszej pracy, im więcej możliwości wypoczynku podczas przerwy nam zapewnia, tym lepiej postrzegamy firmę, jak i samego pracodawcę. Wiedzą o tym największe korporacje świata, oferując swoim pracownikom różne możliwości spędzenia przerwy – ścianki wspinaczkowe, chillout roomy wyglądające jak miejski park lub też hamaki rozwieszone w przeróżnych miejscach biura. Istotne jest, że do stworzenia takiego miejsca w biurze, wcale nie trzeba wydzielać osobnego pomieszczenia. Wystarczą jedynie odpowiednie meble – zarówno te, które ustawimy w strefach chillout, jak i te, przy których urodzą się nasze najlepsze projekty.

Najnowsze trendy prognozują, że meble, którymi się w pracy otaczamy, bynajmniej nie są bez znaczenia. „Biurka, krzesła, szafy zaczynają przybierać miękkie, organiczne formy, niekojarzące się już z rygorem tradycyjnych przestrzeni biurowych. Projektanci stawiają na meble “udomowione”, bo też z domem i domową atmosferą mają się kojarzyć” - tłumaczy Michał Mazur, dziennikarz i trendwatcher. Stąd coraz więcej w przestrzeniach biurowych mebli tapicerowanych, które wizualnie ocieplają wnętrze i dodają mu przytulności. Stąd również coraz więcej naturalnych materiałów, jak drewno, kamień i korek.

Nie tylko biura zmieniają swoje oblicza. Dziś producenci mebli i projektanci wnętrz idą również w kierunku udomowienia przestrzeni hotelowych lobby, placówek handlowych i usługowych, instytucji kultury itd. Projektowane współcześnie wnętrza użyteczności publicznej mają niewiele wspólnego z chłodnymi w wyrazie, bezosobowymi holami i poczekalniami, w których królowały niegdyś wyłącznie twarde krzesła. Sofy i fotele znajdujemy dziś w placówkach zdrowia, domach kultury, poczekalniach czy bankach. Wyglądają zazwyczaj nieco inaczej niż meble typowo mieszkaniowe – są wizualnie lżejsze, często mobilne, bywają dwustronne. Mogą mieć oryginalne kształty i jaskrawe kolory. Spójrzmy dla przykładu na szezlong „Belong” marki Vank. Modułowy mebel do dowolnej konfiguracji można ustawić niemal w każdym wnętrzu użyteczności publicznej. Można na nim siedzieć lub przyjmować pozycję półleżącą, w zależności od nastroju. A pufy „Bazalto” firmy MDD? To nie tylko miejsce do siedzenia, ale też meble, którymi można się bawić, przestawiać je w dowolny sposób, tworząc wygodne kombinacje. Fotele „Packman” od Mikomax Smart Office już na pierwszy rzut oka wyglądają jak kwintesencja wygody. Można na nich komfortowo siedzieć przez dłuższy czas, albo nawet zdrzemnąć się w oczekiwaniu na ważne spotkanie. Tak wyposażone miejsca pracy czy obiekty użyteczności publicznej stają się coraz bardziej przyjazne, pomagają ograniczyć stres i zwalczyć zmęczenie, żywe kolory i ciekawe kształty poprawiają nastrój i zwiększają kreatywność. Więc – usiądźmy wygodnie i zobaczmy, co jeszcze wymyślą pomysłowi projektanci mebli!

 

WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ