Sny, kobiety i... projekty
"Moje projekty narodziły się z idei, które przepływają jak embriony w największych głębinach mojego umysłu. Zaś czynnik zewnętrzny, taki jak uczucia lub istotne pytania o sens i jakość życia stwarzają konieczność zrobienia, a raczej wykreowania czegoś na nowo..." Rozmowa z projektantem - Francesco Binfare.
Skąd czerpie Pan pomysły dla swoich projektów?
Moje projekty narodziły się z idei, które przepływają jak embriony w największych głębinach mojego umysłu. Zaś czynnik zewnętrzny, taki jak uczucia lub istotne pytania o sens i jakość życia stwarzają konieczność zrobienia, a raczej wykreowania czegoś na nowo. Ziarno pomysłu zaczyna przekształcać się, zmieniać, rosnąć i ukorzeniać. Jeżeli dana firma prosi mnie o pewien produkt i jeżeli jest między nami bardzo dobre porozumienie, to istnieje szansa, że narodzi się projekt o dużej sile „sugestii”. Niekiedy projekt, taki jak na przykład sofa „Flap”, pojawia się wprost ze snu. A jeśli tak się dzieje, że projekt ma swe źródło w nieprzebranym bogactwie nieświadomości, niezbędne jest, by producent, którym w tym przypadku jest firma Edra, rozpoznał potencjał i stworzył z tego produkt.
Czy wobec tego można powiedzieć, że Pańskie inspiracje biorą początek ze snów?
Inspiracja ma też początek w codziennym życiu, lecz nie zawsze pozwala się poznać od razu. Związki międzyludzkie są również bardzo ważne dla pracy artystycznej, ponieważ zabarwiają ideę emocjami, a emocje z kolei są energią umysłu.
Jaki jest pana ulubiony projekt?
Wydaje mi się niemożliwe cenić jeden produkt bardziej niż inne. To jest tak, jakby wszystkie projekty były moimi dziećmi. Każdy z nich ma swoją historię i ważne znaczenie. Mogę tylko powiedzieć, że w pewnym sensie praca nad projektem „Flapa” uratowała mnie w ważnym momencie mojego życia.
Jakie spotkania odegrały największą rolę w Pana życiu zawodowym?
W moim życiu było wiele punktów zwrotnych, o których między innymi stanowią ważne spotkania. Spotkanie z Cesare Cassiną na początku mojej kariery z pewnością odcisnęło piętno, jeśli chodzi o moje życie zawodowe. Myślę, że jeśli na przykład mieszkałbym w Rzymie i spotkałbym się z De Laurentisem, to bardzo prawdopodobne, że zająłbym się kinem – może zostałbym reżyserem. Spotkanie z Valerio Mazzei, zainicjowane przez Massimo Morozziego było wyjątkowo istotne w moim rozwoju jako projektanta. Dzięki współpracy z firmą Edrą zaprojektowałem moje najpiękniejsze produkty.
Rozumiem, że współpraca z producentem sama w sobie może być inspiracją?
Współpraca z producentem jest najważniejsza. Mój nieodżałowany przyjaciel i mistrz – Vico Magistretti powiedział mi, że tworzenie nowego produktu jest jak dawanie życia dziecku. Wobec tego projektant i producent są niczym ojciec i matka. Każdy produkt ma interesującą historię. Na przykład modele „On the Rocks” i „Corbeille” były bardzo płodnymi doświadczeniami, ponieważ zapoczątkowały technologię produkcji, z której narodziły się inne produkty, jak „Sherazade” i „Sofa”. Natomiast projekt sofy „Flap” cechowała przede wszystkim nieprzewidywalność, z którą wiązał się ogromny potencjał energii, totalny entuzjazm tworzenia! A to z kolei przyniosło nową wizję przestrzeni i życiowych zachowań. Po wykreowaniu modelu „Flap” narodziły się duże, unikalne meble.
- « Poprzednia
- 1
- 2
- Następna »
WASZE KOMENTARZE (0) + DODAJ KOMENTARZ